Świąteczne minisesje już za nami, pachniało imbirowymi ciasteczkami i ciepłą czekoladą, czyli – tak jak powinno;) Poleciało Last Christmas, było wesoło, głośno i cicho na raz:) Moje łydki pozdrawiają cudną Marysię, która uświadomiła mnie że dzieci bardzo lubią jak fotograf robi przysiady:D Zostawiliśmy po sobie trochę bałaganu, ślady psich łapek i mnóstwo zdjęć na karcie aparatu.
A do wszystkich którzy pojawili się w studio stawki poleciały w grudniu takie oto “happy” przesyłki pełne pocztówek dla najbliższych:)
Kochani życzę Wam wszystkim przede wszystkim spokojnych i radosnych świąt, a dla wszystkich dla których to pierwsze Wasze święta z maluchem (np. Zosi, którą widzicie poniżej – RÓBCIE DUŻO ZDJĘĆ!:P)
I osobisty akcent na koniec: krótka historia o tym jak mój prywatny fąfel zwany również Tymkiem kupował swoją pierwszą choinkę (między kaszlnięciem, kichnięciem a skakaniem w grudniu (!) po kałużach;):
[columns] [span6] [/span6][span6] [/span6][/columns]